Tytuł: Igrzyska na kacu (The Hungover Games)
Gatunek: KomediaReżyseria: Josh Stolberg
Premiera: 11 lutego 2014 (świat)
Ocena: 1+/6
Sukces "Igrzysk śmierci" spowodował, że w krótkim czasie doczekaliśmy się dwóch niezależnych parodii. Pół roku temu twórcy "Strasznego filmu" zaprezentowali nam mocno nieudaną komedię "The Starving Games". Swoich sił w temacie postanowił spróbować w tym roku Josh Stolberg. Czy jego wersja igrzysk Collins podnosi poziom amerykańskich parodii?
Trójka przyjaciół - Bradley, Ed i Zach - organizują wieczór kawalerski swojego kumpla, Douga. Impreza wymyka się spod kontroli i bohaterowie trafiają do alternatywnej rzeczywistości, gdzie w alkoholowym amoku zgłaszają się na ochotników do Igrzysk na Kacu. Poszukując swojego zaginionego towarzysza, przyjdzie im walczyć na śmierć i życie w grze, w której co rusz zmieniane są zasady.
Stolberg miał kilka dobrych pomysłów na parodię. Po pierwsze, odtworzenie w humorystyczny sposób charakterystycznych scen, znanych z oryginałów (m. in. początek "Kac Vegas", czy też seria zdjęć na końcu). Po drugie, w pewnych przypadkach miał nosa do obsadzenia odpowiednich aktorów w odpowiednich rolach, dzięki czemu w filmie pojawiają się świetne karykatury takich postaci, jak Haymitch z "Igrzysk śmierci", czy też wcielenia Johnny'ego Deppa. Niestety, choć film z początku zapowiadał się całkiem nieźle, jego poziom spadł bardzo szybko. Gdy fabuła zaczęła wymykać się spod kontroli, a wątpliwy humor ograniczył się do żartów o genitaliach, dla widza rozpoczyna się prawdziwa męka i próba silnej woli, by dotrwać do końca. Po raz kolejny amerykańska komedia pełna jest kiczu, tandety i nudy, bez ładu i składu starająca się wyśmiać jak najwięcej znanych tytułów ostatniego roku. Stolberg, po licznych wcześniejszych przykładach nieudanych parodii, powinien wiedzieć, że oklepane gagi o seksie (niejednokrotnie wyeksplatowane chociażby przez serię "Strasznych filmów" i "American Pie") stanowią w tym przypadku jedynie gwóźdź do filmowej trumny. W efekcie jego "Igrzyska na kacu" można wrzucić do jednego worka z nieudanym "The Starving Games".
Z obsady można wyróżnić kilka osób, którym parodia granych postaci nawet wyszła. Wśród nich najlepiej wypada Jamie Kennedy, wcielający się aż w trzech bohaterów (uzależniony od wszelkich używek Justmitch, wykazujący chore skłonności Willy Wonker oraz Tim Pistol). Najsłabiej, o dziwo, wypadają główni bohaterowie, którzy mieli największe pole do popisu i z niego nie skorzystali.
Podsumowując, parodiowanie komedii i ekranizacji powieści młodzieżowej nie wyszło Stolbergowi na dobre. "Igrzyska na kacu" to 1,5-godzinna mordęga, którą można krótko określić mianem "straty czasu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz