Tytuł: Bridget Jones 3 (Bridget Jones's Baby)
Gatunek: Komedia romantyczna
Reżyseria: Sharon Maguire
Premiera: 16 września 2016 (Polska), 14 września 2016 (świat)
Ocena: 5+/6
W 2001 roku debiutująca za kamerą Sharon Maguire bezbłędnie przeniosła na duży ekran bestseller pióra Helen Fielding. Bridget Jones urzekła widzów na całym świecie, przekonując do komedii romantycznych nawet największych przeciwników gatunku. Trzy lata później wyszła kontynuacja, która utrzymała wysoki, ociekający humorem poziom (co, jak wiadomo, rzadko kiedy się udaje). Na trzecią odsłonę losów Bridget Jones przyszło widzom czekać 12 lat. "Trójka" potrafi rzeczywiście rozbawić do łez, czy wyłącznie żeruje na znanym tytule?
Gatunek: Komedia romantyczna
Reżyseria: Sharon Maguire
Premiera: 16 września 2016 (Polska), 14 września 2016 (świat)
Ocena: 5+/6
W 2001 roku debiutująca za kamerą Sharon Maguire bezbłędnie przeniosła na duży ekran bestseller pióra Helen Fielding. Bridget Jones urzekła widzów na całym świecie, przekonując do komedii romantycznych nawet największych przeciwników gatunku. Trzy lata później wyszła kontynuacja, która utrzymała wysoki, ociekający humorem poziom (co, jak wiadomo, rzadko kiedy się udaje). Na trzecią odsłonę losów Bridget Jones przyszło widzom czekać 12 lat. "Trójka" potrafi rzeczywiście rozbawić do łez, czy wyłącznie żeruje na znanym tytule?
Po wielu perypetiach, Bridget Jones ponownie jest samotna. Za namową koleżanki z pracy postanawia się trochę "rozerwać". Razem wyruszają na festiwal muzyczny, gdzie Jones poznaje przystojnego Jacka Qwanta, z którym wdaje się w romans. Niedługo później spotyka Marka Darcy'ego, na widok którego odzywają się dawne uczucia. Pewnego dnia Jones odkrywa, że jest w ciąży. Niestety, nie jest pewna, kto jest ojcem.
Nie będzie przesadą, jak napiszę, że Bridget Jones powróciła w wielkim stylu. Choć tradycyjny pamiętnik zastąpiła współczesna technika, sama bohaterka - poza zmianami czysto fizycznymi - pozostała taka sama. Niezwykle trafione żarty, genialne uwagi, doprecyzowane dialogi i sytuacyjne żarty - to i wiele, wiele więcej gwarantuje doskonałą rozrywkę przez blisko dwie godziny. Z Maguire za sterami i Helen Fielding, trzymającą pieczę nad scenariuszem, trzecia odsłona przygód Bridget Jones potrafi szczerze rozbawić do łez.
W filmie nie ma tematów tabu, których twórcy nie ośmieliliby się wyśmiać. Na równi obrywa się członkiniom kółek kościelnych, walczącym o prawa kobiet feministkom, gejom, mężatkom, singielkom, przesadnie ambitnym szefom, a także - i przed wszystkim - stereotypowej męskiej dumie. Nie jest to jednak humor, o który można by się obrazić - wszystko w granicach rozsądku, inteligentnych spostrzeżeń i dobrego smaku. Trzecia odsłona "Bridget Jones" nie tylko zmiotła komediową konkurencję, ale i utrzymała poziom poprzednich części (choć zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet go przebiła).
Pod względem obsady filmowi nie można niczego zarzucić. Renée Zellweger, choć naciągnięta operacjami plastycznymi do granic możliwości, w roli Bridget czuje się jak ryba w wodzie. Colin Firth to jeden z najbardziej plastycznych i utalentowanych aktorów współczesnego kina, więc powrót do Marka Darcy'ego nie sprawił mu żadnych problemów. Patrick Dempsey godnie zastępuje Hugh Granta - jego Jack Qwant stanowi perfekcyjną przeciwwagę dla Firtha. Na uznanie zasługuje również Emma Thompson, która w roli dr Rawlings jest iście bezbłędna!
Podsumowując, obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników dobrych komedii i doskonałe zwieńczenie przygód znanej i lubianej Bridget Jones. Jest to jeden z tych nielicznych filmów, do których warto będzie wracać, by naładować się pozytywną energią i optymizmem oraz poprawić sobie humor. Gorąco polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz