czwartek, 30 lipca 2015
System (2015)
Tytuł: System (Child 44)
Gatunek: Dramat/Thriller
Reżyseria: Daniel Espinosa
Premiera: 24 kwietnia 2015 (Polska), 15 kwietnia 2015 (świat)
Ocena: 5/6
Czy może być lepsza zachęta do obejrzenia jakiegoś filmu, niż oficjalne stanowisko Kremla potępiające produkcję? Okazuje się, że tak, bo nakręcony za nie bagatela 50 mln dolarów film przyniósł niewiele ponad 6 mln zysku. Czy ekranizacja powieści Toma Roba Smitha w reżyserii Daniela Espinosy jest naprawdę takim złym filmem?
Związek Radziecki, pierwsza połowa lat 50. Leo Demidov jest cenionym agentem służb bezpieczeństwa, znanym ze swojej skuteczności w rozwiązywaniu trudnych spraw. Jego wiara w Związek Radziecki i oddanie zostają zachwiane, gdy ginie syn jego przyjaciela, a władza całą sprawę zamiata pod dywan. Niedługo po tym żona Leo zostaje oskarżona o zdradę. Oficer nie chce wydawać ukochanej, przez co zostaje zdegradowany i deportowany z Moskwy. Trafia pod skrzydła generała Nesterova, lokalnego szefa milicji. Niedługo później w okolicy zostaje znalezione kolejne ciało dziecka.
Czy można ze sobą połączyć dramat jednostki z polityczną krytyką panującego systemu, a wszystko utrzymać w kanwach mrocznego kryminału z seryjnym mordercą w tle? Okazuje się, że tak i - co ciekawsze - taki film nie musi być luźnym, przymusowym powiązaniem kilku odrębnych gatunków, ale może tworzyć jedną całość. Taki właśnie jest "System" Espinosy, będący ekranizacją głośnej powieści "Child 44" Smitha. Obraz wywołuje prawdziwie piorunujące wrażenie. Utrzymane w półmroku, pełne gęstej i napiętej atmosfery zdjęcia Olivera Wooda, budująca klimat muzyka Jona Ekstranda, wielowątkowy scenariusz Price'a i twarda ręka Espinosy, prowadząca produkcję od początku do końca. Razem tworzą thriller, gdzie wierny oficer służb bezpieczeństwa z powodu niewyjaśnionego morderstwa staje się przeciwnikiem władz i panującego systemu. Krytyka stalinizmu jest tutaj widoczna na każdym kroku, od pierwszych scen, gdzie młody bohater ucieka z sierocińca ogarniętego biedą i głodem, po podchodzący pod paranoję pościg za domniemanymi wrogami narodu "idealnego".
Espinosa nie bawi się w półśrodki. Absurd utopijnej wizji Związku Radzieckiego przedstawia za pomocą surowych i brutalnych scen. Tutaj nie ma miejsca na romantyczną miłość czy wierną przyjaźń - liczy się przetrwanie. Aparat państwowy poprzez groźby i aresztowania wymusza posłuszeństwo i fałszywą lojalność, byleby tylko nikt nie śmiał podważać idealności państwa. Całość stanowi jednak wizję fatalistyczną, bo choć głównym antagonistą głównego bohatera jest tytułowy system, to Leo nie ma zamiaru (ani możliwości) go definitywnie obalić. "Child 44" nie jest historią o przewrocie i rewolucji, lecz przymusowym wpasowaniu się w otoczenie, gdzie balansowanie między życiem i śmiercią determinuje być lub nie być głównego bohatera. Gdzieś w tle rozgrywa się seria morderstw, będąca solą w oku zapatrzonych w idealne społeczeństwo władz, lecz nie stanowi ona głównego wątku opowieści. To tylko kolejny przykład zepsucia Związku Radzieckiego i sposób piętnowania chorego od wewnątrz systemu. Oczywiście, w całej tej obszernej ideologii Espinosa nie uciekł od błędów. Urwane wątki, niedokończone sprawy i zbyt łatwe rozwiązania uwypuklają dziury w scenariuszu, powstałe zapewne przy przenoszeniu obszernej powieści na duży ekran. Mimo wszystko, gdy jednak skupimy się na samym filmie i jego ocenie, to możemy dać się wciągnąć w ten mroczny świat brutalnej polityki i bezlitosnej władzy. I dzięki temu ponad dwugodzinny seans potrafi trzymać w napięciu i intrygować niemalże do samego końca.
"System" to nie tylko krytyka stalinizmu, ale i popis aktorskich umiejętności obsady. Na prowadzeniu mamy Toma Hardy'ego, który jako Leo Demidov nadaje całości dodatkowej głębi i wiarygodności. Gwiazda "Incepcji" i "The Dark Knight Rises" prezentuje nam obraz twardego człowieka, który chce przetrwać za wszelką cenę, jednocześnie stawiając się szeroko pojętej spychologii aktualnej władzy. Jego angielski ze sztucznym rosyjskim akcentem nadaje surowości każdemu słowu, które wypowiada, co też przekłada się na wyjątkowy odbiór poszczególnych scen z jego udziałem. Tuż obok mamy Noomi Rapace jako jego filmową żonę Raisę, która z zimną twarzą z przeciwniczki staje się jego sojuszniczką. Całość dopełnia Gary Oldman, który po kilku niezbyt udanych produkcjach ponownie pokazuje, na co go stać, a także Joel Kinnaman, który po "Nocnym pościgu" zrobił siedmiomilowy krok w kierunku poprawy własnego warsztatu. Warto też wspomnieć o polskim akcencie w osobie utalentowanej Agnieszki Grochowskiej, wcielającej się w postać Niny, która domaga się sprawiedliwości za śmierć syna i jako pierwsza nie boi się nazywać tego morderstwem.
Podsumowując, "System" nie jest typowym thrillerem, gdzie historia kręci się wokół rozwiązania zagadki zabójstw i złapania mordercy. Tutaj sprawca jest tylko pionkiem, wynikiem błędnego systemu, który to jest prawdziwym i jedynym wrogiem. Lecz z nim wygrać nie można. "Child 44" to opowieść o grze na czyichś zasadach i próbie nagięcia tych zasad do własnych celów. Wszystko w doskonale zbudowanym mrocznym klimacie i atmosferze ciągłej niepewności. Godny polecenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz